Minął nam rok, nawet nie wiem kiedy. Jednak z nawału
obowiązków i zmartwień oraz wszechobecnych zmian okazało się że przeoczyłam
rocznicę! Jesteśmy tu razem od jakiegoś już czasu i stwierdziłam, że wypadałoby
z tej okazji może coś napisać? Podziękować tym, którzy mają tak ogromny wpływ
na funkcjonowanie bloga. Trochę ciepłych
słów i wazeliny nikomu jeszcze nie zaszkodziło…;)
Początki są trudne… bo właściwie ciężko od czegoś
zacząć, jeśli chce się komuś podziękować. Ale w taki sposób, aby nie spijać sobie wzajemnie lukru z dziubków to
sztuka. Spróbuję- bez zbędnego przeciągania:
Gosia- dzięki że zdecydowałaś się wejść ze mną w to
całe zamieszanie, dzięki za piękne zdjęcia za każdym razem, dziękuję za
gaszenie moich głupich pomysłów i wspieranie tych fajnych. Dziękuję że dbasz o
to, aby blog nie umarł kiedy mi się nie chce i że wciąż „spamujesz” aby o nas
nikt nie zapomniał;). W końcu dziękuję za Twoje dobre serduszko, bycie dobrym
przyjacielem i znoszenie mojego marudzenia oraz łez kiedy tego potrzebuję.
Łukasz- dziękuję za czytanie z cierpliwością po
dziesięć razy moich tekstów, za ich krytykę czasami, dziękuję za bycie naszym
kierowcą i zwiedzanie wszelkiego rodzaju miejsc i imprez, dziękuję za zaangażowanie w to, by szpilki
nie zniknęły i za wyciszenie na łowach. Dziękuję Ci za to, że mnie kochasz i
jesteś ze mną na dobre i na złe, za wyciąganie ręki na zgodę za każdym razem i
znoszenie fochów.
Mamo, Tato- dziękuję za obserwowanie bloga po
cichu;), za wszczepienie mi pasji i zamiłowania do lasu oraz wiarę we mnie i w
moje plany, nawet wtedy kiedy ja sama nie wierzę. Za to, że potraficie mnie
przywołać do porządku i za wychowanie w tradycji myśliwskiej.
Jacek- dziękuję za docenianie naszej wspólnej pracy.
Za podwójną rewolucję-dopuszczenie kobiet do decydowania o niektórych rzeczach
i w ogóle wprowadzenia pierwszych kobiet do komisji. Na sam koniec za wiele
śmiechu na wspólnych łowach i lożę szyderców;).
Jędrek- dzięki za dbanie o to, aby moje ciśnienie
nigdy nie było zbyt niskie;p. Jesteś jedynym człowiekiem na świecie, który
momentami mnie tak wkurza a którego tak lubię. Tak już całkiem serio to dziękuję za to, że
jesteś po prostu pomocnym człowiekiem, dzięki za wiele śmiechu na wspólnych
łowach i za bezpośrednie podejście do wielu spraw. Często przydaje się takie
„prosto z mostu” zamiast obchodzenie tematu na około.
Filip- dzięki za Twoją etyczną stronę łowiectwa, za
dbanie o tradycje i za każdym razem uśmiechnięty wyraz twarzy. Dzięki za
podsyłanie wszelkiego rodzaju pomysłów i informowaniu nas o wielu imprezach
łowieckich o których często w internecie cisza. Dziękuję także za wszystkie
smsy z opisem i zdjęciami swoich wspaniałych przygód łowieckich.
Koleżanki ze spotkań- dziękuję za udział nie tylko w
spotkaniach szpilek ale we wszelkiego rodzaju targach, konkursach i przede
wszystkim we wspólnych łowach. Miło jest patrzeć na coraz większe grono Pań
zakochanych w lesie.
Wymieniać można by Cały dzień, jednak w domu wiele
jeszcze pracy przed nadchodzącymi świętami. Chciałabym w takim razie
podziękować wszystkim tym, których udało mi się spotkać na swojej łowieckiej
drodze oraz wszystkim którzy doceniają naszą pracę i zaglądają na bloga. Życzę
Wam Koleżanki i Koledzy wielu życzliwości w te święta, dużo miłości i spędzenia
ich w rodzinnym gronie. A już niedługo- widzimy się znów w kniei i Darz Bór.